Od wczoraj walczę z chorobą. Moje kochane gardło znowu szaleje, poza tym gorączka, katar i ogólnie osłabienie. Nie wspominając już o wiecznie-gojących się-ustach i bólu zębów. Wszystko przez zmianę klimatu i chyba nadmiar słońca. Cóż, grzecznie ugotowałam zupę czosnkową i zrobiłam cyrop z cebuli ( o!jednak był delikatny aspekt kulinarny). Pozostaje czekać i zbierać siły na kolejne dni, bo leżenie w łóżku z taką piękną pogodą za oknem to istny grzech!
Tak na marginesie: znalazłam bardzo przyjemną piosenkę, nieco naiwną, ale coś w niej jest. Chodzi za mną od kilku dni. Dziewczynki są ze Szwecji i wydają się mieć pomysł na siebie.http://www.youtube.com/watch?v=ILuNZYmAs5o
3 komentarze:
kocham je =D
do mnie bardzo się przykleiły. to z pewnością jeszcze nie miłośc, ale zauroczenie na pewno ;)
Wracaj do zdrowia :) Ja juz powoli wychodze z choroby. Moze dlatego,ze przestalam pic Carlsberga :D
Prześlij komentarz