Niedzielę spędziliśmy znowu na plaży. Chico pożyczył samochód od brata, takze mogliśmy wybrać się wszyscy: ja, Olka, Ania, Gosia i nasz kierowca.
Costa da Caparica jak zwykłe przywitała nas wielkimi falami. Tym razem pogoda od samego początku była boska. Dodatkowo wiał przyjemny wiatr, więc upał był prawie nieodczuwalny(skutki czuję dzisiaj na twarzy).
Planuję zakupić karnecik na basen i aktywnie zacząć spędzać czas, bo ostatnio przewaga takich form wypoczynku jak: plażowanie, konsumowanie i leżenie do góry brzuchem.
Za tydzień przylatuje pierwszy oczekiwany gość, Jarek z Opola - będzie tu studiował psychologię przez rok. Poznaliśmy się przez Internet, obydwoje głodni informacji na temat Erasmusa w Lizbonie. Strasznie pozytywny facet. Jestem pewna, że zwiedzanie stolicy Portugalii w coraz szerszym gronie będzie jeszcze przyjemniejsze.
Olka zmieniła mieszkanie i niestety nie mamy do siebie juz 10 minut spacerkiem. Teraz jest to wyprawa metrem z przesiadką i spacer. Ola zajmuje podwójny pokój z Magdą,dziewczyną z Ustrzyk, a pozostałe dwa naleza do dwóch Portugalczyków. Okazało się, że obydwoje pracują w telewizji jako operatorzy. Szczęście się do mnie uśmiecha:-) może uda mi się namówić ich do pokazania mi portugalskiej telewizji od kuchni.
Costa da Caparica jak zwykłe przywitała nas wielkimi falami. Tym razem pogoda od samego początku była boska. Dodatkowo wiał przyjemny wiatr, więc upał był prawie nieodczuwalny(skutki czuję dzisiaj na twarzy).
Planuję zakupić karnecik na basen i aktywnie zacząć spędzać czas, bo ostatnio przewaga takich form wypoczynku jak: plażowanie, konsumowanie i leżenie do góry brzuchem.
Za tydzień przylatuje pierwszy oczekiwany gość, Jarek z Opola - będzie tu studiował psychologię przez rok. Poznaliśmy się przez Internet, obydwoje głodni informacji na temat Erasmusa w Lizbonie. Strasznie pozytywny facet. Jestem pewna, że zwiedzanie stolicy Portugalii w coraz szerszym gronie będzie jeszcze przyjemniejsze.
Olka zmieniła mieszkanie i niestety nie mamy do siebie juz 10 minut spacerkiem. Teraz jest to wyprawa metrem z przesiadką i spacer. Ola zajmuje podwójny pokój z Magdą,dziewczyną z Ustrzyk, a pozostałe dwa naleza do dwóch Portugalczyków. Okazało się, że obydwoje pracują w telewizji jako operatorzy. Szczęście się do mnie uśmiecha:-) może uda mi się namówić ich do pokazania mi portugalskiej telewizji od kuchni.
Poważnie zastanawiam się nad przedłużeniem pobytu tutaj o następny semestr. Wiem, że jeszcze wcześnie, że jestem tu dopiero niecały miesiąc, ale czuję, że pół roku to będzie za mało...
15 komentarzy:
I nic o jedzeniu?? Żenua...:P
:P może jestem chora czy coś
Chora nie chora, pewne priorytety się nie zmieniają:D
ciekawe kimże jest tajemniczy anonim? ;>
Bez scen Jasiu, nie aż taki znowu tajemniczy, tylko podpisywać mi się nie chce:P
a już myslalam że mam szanse na podryw :PPP
Adam?:)
Blisko, ale jednak nie;)
Hudzik?
Eee, nie znam typa:D strzelaj dalej ino celniej:P
Ja wiem ja wiem!!!!! LESIU NASZ KOCHANY!!!!
LESIU!
Mogłoby się zgadzać, ale historyjki z tymi kochanym to jakoś nie pamiętam;)
nasz kochany i jedyny ;))
BINGO! Lesiu, Lesiu, ale nas połechtała ta gra w zgadywanki :) Jasiu juz miała nadzieję na lekki flirtcik:P
Prześlij komentarz