wtorek, 28 października 2008

Imprezowe reminescencje

I zeby nie było! Nie, nie zyjemy tu tylko imprezami ;-)

W lizbońskim autobusie w drodze na Bairro Alto: ja, Ola i Iwona
Klub, w którym grywa nasz współlokator Bruno (żółtka koszulka)
Niesamowicie grają!
Drugi współlokator Levi w stanie upojenia
Współlokatorka Eleni, czyli nasz sound-box :-)
A tak wyglądają imprezy na DOKACH, czyli okolice Alcantary
Tańcujemy z Olką i Michałem
Poza balowaniem pilnie się uczymy, odrabiamy prace domowe, dyskutujemy na tematy polityczne, kulturalne i ekonomiczne, kreatywnie urządzamy mieszkanie(o zgrozo!)*, pracujemy, zwiedzamy piękną Lizbonę i okolice i bardzo intensywnie uczymy się języka.
*Dzisiaj przy próbie przemeblowania, moja szafa złamała nogę i w furii wpadła na mnie. Zaskoczona, przyjęłam to nie na klatę, ale na plecy i nogę, czego skutki odczuwam w chwili pisania tego posta. Nich żyją antyki! Niech żyją sytuacje awaryjne!
PS. Madziu, dziękuję Ci za pierwszą pomoc- bez Ciebie pewnie nie udałoby mi się sprostać zadaniu...

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

ależ czego się nie robi :P nawet jakbym w trakcie "making love" dostała od Ciebie telefon z wołaniem o pomoc to przybiegnę :D buziaki :*

mag.o pisze...

hahahahhaaha :) no ja myślę!
Dziękuję Madzia jeszcze raz! Postaram się już więcej nie eksperymentować z meblami :P zwłaszcza w takich momentach :-)

Anonimowy pisze...

pá, gosto desta miuda.
muito simpatica.
espero que gostes da estadia em portugal e claro, da nossa bela faculdade.... ou nao :)
e sim, olhando para as fotos diria que está aqui uma coisa esperta, está... ahahah

mag.o pisze...

Daniel,eu pensarei sobre a permanência mais por muito tempo em seu país bonito :)) Quem sabe...?Eu estou contente que você gosta de meu blogue! Bjs

Maciek pisze...

Dawno się nie odzywałem.Bywa i tak,że nawet ja przeżywam stany dość trudne do opisania, bo obecnego nie mogę sklasyfikować,ani jako dezorientacji niczym u niewidomej homoseksualistki w sklepie rybnym, ani (tym bardziej) jako pewności, że tego właśnie chcę, co czynię i w co się pakuję.