czwartek, 28 sierpnia 2008

PLAŻA

Plażowiczka Madalena i jej relacja z odkrywania piasków lizbońskich
W samej Lizbonie plaż niestety nie ma. Na szczęście są niedaleko i jest ich cała masa. Nie odwiedziłam jeszcze wszystkich, ale z pewnością będę je systematycznie odkrywać.

Najczęściej jeżdżę na plażę do Cascais. Dostać się tam mozna pociągiem - bilet w dwie strony to koszt około 3 euro. Trasa: dojazd metrem do ostatniej stacji linii zielonej - Cais do Sodre i złapanie pociągu bezpośrednio do Cascais. Plaże, które się tam znajdują kuszą urokliwymi zaułkami, ale niestety nie są idealne. Według mnie leżą zbyt blisko drogi i jadąc pociagiem obserwuje się plażowiczów. Oczywiście jest to kwestia gustu. Rozmawiając z Chico, dowiedziałam się, że prawdziwe, portugalskie, rajskie plaże znajdują się po drugiej stronie mostu. Może uda mi się tam dotrzeć. Wielu ludzi pyta mnie o możliwości surfowania. W Cascais nie widziałam fascynatów tego wodnego szaleństwa, ale dowiedziałam się, że niedaleko, bo około 7 kilometrów od Cascais znajduje się Guincho Beach. To 30 km na zachód od Lizbony. Z powodu dużych fal oraz silnego wiatru to ponoć ulubione miejscem miłośników surfingu oraz windsurfingu.


Poza tym kilka informacji o innych plażach w okolicy:
Costa da Caparica- ulokowana na lewym brzegu Tagu Costa da Caparica oferuje najlepsze plaże w okolicach Lizbony. Autobusy odjeżdżają z Praca de Espanha w centrum, czas dojazdu to około 30 minut, a odległość to kilkanaście km na południowy-zachód.
Praia da Adraga- otoczoną wysokimi klifami plażę uważa się za jedną z najpiękniejszych w Europie. Znajduje się 15 km na północ od Guincho, w pobliżu Sintry (około 40 km od Lizbony).
Ericeira Beach- plaża znajduje się nieopodal urokliwej wioski Ericeira około 54 km od Lizbony. Okoliczne wody stanowią doskonałe miejsce do surfowania. Do Ericeiry najprościej dotrzeć autobusem z Campo Grande. Czas podróży to około półtorej godziny.

Jest w czym wybierać. Tymczasem kilka zdjęć z wypraw nad ocean.



Korzystam, ile mogę, bo minie wrzesień, a wraz z nim najprzyjemniejsze słońce, jakie w życiu widziałam i czułam na własnej skórze. Adeus!

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Jakby powiedział pan, który tam nie dotarł, bo wolał swój artystyczny pokoik: "świetnie!":-) Korzystaj ze słońca!

mag.o pisze...

hihi:) taa Pan "Świetnie" mógłby się wiele ode mnie nauczyć w tej kwestii:) Dzięki Hudzik:)