piątek, 13 lutego 2009

Piątek trzynastego

Życie potrafi być bardzo niesprawiedliwe. Człowiek dostaje w tyłek, podnosi się i żyje nadzieją, że juz niedługo przewracać się nie będzie. Wyznacza sobie miesiąc, w którym znowu zacznie chodzić, cieszy się na pierwszy rozegrany mecz, na zwyczajny bieg za autobusem.
Tylko minimalnie jestem sobie w stanie wyobraźić to rozczarowanie, ten żal i złość skierowane do losu. I wcale się nie dziwię, że emocje biorą górę.
Niech mi już nikt nigdy nie mówi, że sport to zdrowie. Trzymaj się brat, tym razem się uda.

1 komentarz:

dioblica pisze...

Napisze tak jak kiedyś Ty mi napisałaś w tym pamiętnym miejscu:
Everything is gonna be alright!!!