niedziela, 23 listopada 2008

Polski obiad w polskim towarzystwie

Pod pretekstem farbowania włosów Oli (Nie przejmuj się Kochana, jeszcze się uda :-) a i tak masz śliczne blond - uwielbiane przez Portugalców), zaprosiliśmy do nas Marcina i Asię. Żeby było weselej, wpadli także Jaruś i Gosia. Wymyśliłyśmy z Olą, że przygotujemy polski obiad.

Menu:
Zupa: rosół z makaronem
Drugie danie: pieczone ziemniaczki, kapusta zasmażana, kotlety mielone, mizeria i sałatka
Deser (autorstwa Jarka): gruszki w czekoladzie z cynamonem

Wyszło pysznie!

Dziękujemy za obecność. Gosia - trzymam kciuki, zeby się udało z Twoim miesięcznym pobytem w pokoju Leviego!
Rozkoszny opis dojazdy do naszego mieszkania.Zostawiła Gosia i Jarek.
Rosołek z portugalskiej kury.
Ziemniaczki i kotlety mielone.
Jarek dekoruje swoje gruszkowe dzieło sztuki.
Oto i gwódź programu.
Po obiedzie chill-out, czyli polskie zarty w polskim towarzystwie.
Gosia w moim pokoju delektująca się smakiem winka.
Marcin i Asia - chyba smakowało:-)

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ja pozdrawiam Pania Wszechwiedzaca:)) szczerze bez ironii mi tutaj

mag.o pisze...

Haha Jarek, chyba musisz napisać wyjaśnienie dla tych, którzy nie są wtajemniczeni :)Żeby nie było, ze mowa o mnie!:)